Niewiele jest rzeczy na świecie, których nie chcielibyśmy dostać tanio. Do głowy przychodzi mi jedynie…no właśnie, w zasadzie nic nie przychodzi mi w tym względzie do głowy. A więc dobrze jest kupować tanio. Podobnie jest też w przypadku kredytów samochodowych. Jeśli już mamy finansować kupno aut z pieniędzy banku, to dobrze by było, żeby wybierać tanie kredyty samochodowe. No bo po co przepłacać?
Wymarzyłem sobie auto pewnego (pierwotnie) szwedzkiego koncernu samochodowego. Wybrany przeze mnie model z roku 2006 kosztuje w granicach 40 000zł. Niestety nie zdążyłem się jeszcze dorobić na tyle, żeby było stać mnie na poważne myślenie o kupnie auta. Szukam więc kredytu, który mi to umożliwi. Jako, że grę wchodzą jedynie tanie kredyty samochodowe, to dobrze jest poszukać w jakiejś porównywarce dostępnej na stronach internetowych. Jedną z nich jest portal Comperia.pl, w którym porównamy także inne produkty bankowe. Wracając jednak do tematu, to po wypełnieniu kwoty i roku produkcji auta, określam jeszcze walutę i czas spłaty. Oto wyniki:
– BNP Paribas oferuje w tym momencie najtańszy kredyt przy wybranych przeze mnie opcjach, rata kosztować mnie będzie 1032,84zł, oprocentowanie rzeczywiste kredytu wyniesie 11,52%, jest to jednak wynik dzięki ofercie promocyjnej
– mBank również proponuje obecnie ofertę promocyjną, a konkretna propozycja przygotowana dla wybranych przeze mnie parametrów to 1073,83zł pojedynczej raty – RRSO 13,84%
– MultiBank zajął w tym porównaniu miejsce trzecie, 1080,75zł i oprocentowanie rzeczywiste na poziomie 14,24%
Dla parametrów, które określiłem tanie kredyty samochodowe dostanę w jednym z tych trzech banków, jednak jeśli zmieniłbym kwotę kredytu na 20 000zł, przy cenie samochodu 30 000zł (czyli z 10 000zł wkładu własnego), a czas spłaty na 36 miesięcy, to mBank spadłby na czwarte miejsce, a w pierwszej trójce tanich kredytów znalazłyby się BNP Paribas i dwie oferty MultiBanku.
Gdzie po tanie kredyty samochodowe?
01 maja
18:39
2012